Morele.net – Asus AT3IonT-I Deluxe
Ostatnio zdecydowałem zmienić „serwer”, na którym stoi między innymi niniejszy blog. Ale o tym może w innym wpisie. Tematem jest zakup płyty głównej Asus AT3IonT-I Deluxe w sklepie internetowym Morele.net.
Przez przypadek znalazłem opis w Internecie zatytułowany „Morele.net czyli jak się coś spieprzy to radź sobie sam” ( http://www.frazpc.pl/b/274713 ), dotyczący właśnie tej płyty głównej. Ogólnie chodzi o to, że kolega „Neotix” dokonał zakupu płyty z wadliwym kablem zasilającym, przez który uszkodzony został dysk twardy oraz nagrywarka DVD. Oczywiście Morele.net nie ponosi za to odpowiedzialności.
Pytanie co w przypadku gdy sprzedawca wie o wadzie fabrycznej produktu ale nadal sprzedaje wadliwy towar? Tak właśnie jest w moim przykładzie. Przed zakupem poinformowałem Morele.net o znalezionym wpisie na forum. Nie był to mój pierwszy zakup w tym sklepie, dlatego mimo obaw zamówiłem sprzęt. Przyznam również, że zrobiłem to po części celowo, żeby sprawdzić czy „Netoix” miał słuszność co do polityki Morele.net(patrzy cytat wyżej). Nie jest też tak, że szukam sensacji. Po prostu miałem cichą nadzieję, że nie trafię na wadliwy kabelek i tyle. Po otrzymaniu przesyłki, troszkę się rozczarowałem, bo okazało się, że jednak mam pecha. Kolega „Neotix” potwierdził mi to podsyłając fotkę kabla zasilającego(tu podziękowania dla niego). Jeśli chodzi o moje rozmowy z Morele.net to nie mam zastrzeżeń. Początkowo zaoferowano mi wymianę sprzętu i zamówiono nawet kuriera, który miał odebrać paczkę. Ale po rozmowie z konsultantem udało się dojść do porozumienia, że zostanie dosłany wyłącznie sprawny kabel(nawet nie musiałem zwracać wadliwego przewodu).
Wszystko odbyło się szybko i sprawnie dlatego mam nadzieję, że przypadek kolegi to naprawdę nieliczna wpadka. Mam również nadzieję, że sklep Morele.net na przyszłość będzie słuchał zgłoszeń klientów i poprawi swoją komunikację wewnętrzną. Poniżej zrzut zapytania i lekko „wymijająca” odpowiedź.
Powiązane wpisy:
W: Kwiatki · Opisany jako: AT3IonT-I Deluxe, morele.net, reklamacja, zakup
na 23 marca, 2011 w 15:23
Stały link
W powyższym wpisie jest mowa o mnie dlatego też chciałbym dorzucić swoje 3 grosze. Tytuł wątku założonego na frazpc.pl jest może trochę nad wyrost i był podyktowany moim poddenerwowaniem.
Jeśli chodzi o dział reklamacji to do Morele.net nie można mieć żadnych zastrzeżeń ponieważ bez problemu i bardzo szybko wymienili mi płytę na nową.
Zastrzeżenia jedynie można mieć do obsługi klienta realizowanej poprzez „Opiekuna kategorii”. Po skontaktowaniu się z nim musiałem kilkakrotnie wyjaśniać charakter usterki oraz co ta usterka spowodowała. Miałem wrażenie, że zostałem postrzeżony jako osoba próbująca wyłudzić odszkodowanie co nie było moim celem. Liczyłem jedynie na wsparcie ze strony sklepu. Mogli przecież zarządzić by sprawdzić lezące w magazynie egzemplarze i ustalić czy to tylko pojedynczy przypadek, czy tych płyt jest więcej, wspomóc podczas rozmów z producentem itp.
Niestety dostałem tylko informację, że za uszkodzenia nie odpowiadają co jest po części prawdą (są wyjątki od tej reguły).
Rozmowy z ASUSem utknęły w martwym punkcie. Przedstawiciel ASUS Polska wysłał dokumenty do siedziby głównej i od tamtej pory cisza.
na 23 marca, 2011 w 16:16
Stały link
Podczas rozmowy z konsultantem otrzymałem informację, że nie trzymają towaru na magazynie tylko zamawiają bezpośrednio u dostawcy. Nie mniej jednak swoim zakupem udowodniłem, że nawet wiedząc o potencjalnej, felernej partii wypychają towar do klienta bez sprawdzenia go. Tym samym świadomie narażają na straty odbiorcę. Gdybym nie przeczytał Twojego wpisu, również mógłbym ponieść jakieś straty. Jako sprzedawca, powinni zareagować na informacje od klientów i sami zgłosić problem do dostawcy i/lub producenta.